Rok 2037. Żółci atakują Europę

29,00 zł
Brutto

Autor: Roger Francis Didelot
Seria: Pionierzy Fantastyki
Wydawca: Biliotekarium

Ilość

Roger Francis Didelot był pisarzem, który specjalizował się w utworach sensacyjnych oraz kryminalnych. Okazuje się jednak, że łączenie tych gatunków z fantastyką naukową nie sprawiało mu większych trudności. Dowodem jest powieść "Rok 2037. Żółci atakują Europę", która ukazała się w Polsce w drugiej połowie lat trzydziestych. Przedstawiony w utworze świat XXI wieku, zapełniają niezwykłe wynalazki, które czasami wydają się zadziwiająco znajome.

Fragmenty książki:
"W środku sali, na ekranie ze zgęszczonego powietrza, obecni ujrzeli wyłaniającą się postać, która, jeśli idzie o kształt i barwę, zdawała się nie różnić od żywego człowieka. Głowy pochyliły się pod urokiem głosu wspaniałego tenora Rabesta, śpiewającego w odległości tysięcy kilometrów."

"Z kieszeni wydobył coś w rodzaju płaskiego pudełka i otworzył je. Kilka gestów i zjawił się mały ekran w niklowej oprawie. Lecain nacisnął jakiś guzik i przyłcżył do ucha słuchawkę. (...) Lecain słuchał głosu speaker'a, podczas gdy przed jego oczami przesuwały się obrazy zebrane przez teledziennik, na który nastawił aparat."

"Olbrzymi pocisk spoczywał na swej celownicy. (...) Na przedzie widać było poprzez grube szkła pilota, który sprawdzał, czy aparaty działają prawidłowo. (...) Okna zamknęły się same, poczem olbrzymią masę przeszedł jakgdyby dreszcz. Pilot uwolnił ją. (...) Paryż był już tylko białawą plamką, otoczoną zielonymi kępkami lasów, przecinaną szarymi nitkami wód, a potem chmura otoczyła maszynę i zakryła ziemię."

"Zobaczył, iż jego przełożony wyjął z kieszeni puzderko wielkości dawnych chronometrów i trzymał je w zaciśniętej pięści. Chassague odrazu zrozumiał o co idzie. Włożył rękę do kieszeni i pochwycił identyczny przedmiot. Natychmiast dwaj mężczyźni zaczęli się komunikować z sobą przy pomocy telepatoskopu."

46 Przedmioty
Nowy produkt

Zobacz także